Osiągnij swój cel!

Moje zdjęcie
Szukasz motywacji? Chcesz zacząć trenować, ale nie wiesz jak? Chcesz poprawić swoją sylwetkę, bądź popracować nad techniką? Zapraszam do współpracy! Napisz do mnie, a wspólnie wyznaczymy właściwą drogę do osiągnięcia celu! martadoessquats@gmail.com

wtorek, 22 listopada 2016

Czarna strona kawy..

Kawa,  napój sporządzany z palonych ziaren kawowca, główne źródło kofeiny, stworzona po to, aby wypłukać z organizmu cały magnez i wzbudzać poczucie winy podczas delektowania się jej smakiem i aromatem. 




Czy "mała czarna" rzeczywiście powinna być zakazana w naszej zdrowej, zbilansowanej diecie?

Zacznijmy od faktów.
Filiżanka normalnej lub rozpuszczalnej kawy o pojemności 200 ml zawiera około 8 mg magnezu. Porządne espresso zapewnia 48 mg magnezu, czyli dokładnie tyle samo co np. 6 filiżanek zielonej sałaty czy 250 g ziemniaków.
Po spożyciu kofeiny dochodzi do utraty 4 mg magnezu w ciągu 24 godzin po spożyciu.
Kawa  zawiera więcej magnezu niż ilość utracona przez kofeinę. Kawa 8:4 Kofeina. Końcowy bilans i tak zostaje dodatni.


Skoro liczby nie kłamią to skąd taka negatywna opinia na temat kawy?

Głównym winowajcą jest kofeina, która  zyskała powszechnie znane miano substancji  psychoaktywnej, działającej bezpośrednio na ośrodkowy układ nerwowy. Dodatkowo przyspiesza czynność serca, podnosi ciśnienie krwi oraz rozszerza naczynia wieńcowe serca.
Umiarkowane dawki kofeiny działają pobudzająco, poprawiając nastrój, zwiększają koncentrację oraz zmniejszają zmęczenie.Co istotne dla osób aktywnych, kofeina zwiększa również wydolność fizyczną i przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej, a to dlatego, że powoduje wzrost wydzielania adrenaliny, czyli hormonu walki. Dzięki temu możemy wydłużyć czas trwania wysiłku.




Nie bez powodu pijemy k a w ę, a nie k o f e i n ę. Kawa jest źródłem ponad tysiąca różnych czynnych biologicznie substancji, w tym polifenoli, które walczą z wolnymi rodnikami w naszym organizmie. Wolne rodniki są o tyle niebezpieczne, iż wpływają na powstawanie wielu chorób. Polifenole działają profilaktycznie i leczniczo, gdyż same utleniają się, zapobiegając utlenianiu innych związków w naszym organizmie, co prowadzi do rozwoju chorób, np. na tle miażdżycowym, gdzie polifenole hamują utlenianie się cholesterolu LDL, zapobiegając tworzeniu się blaszek miażdżycowychPolifenole, niwelując wolne rodniki, wpływają także korzystnie na oczy oraz mózg człowieka, zapobiegając demencji, chorobie Alzheimera, Parkinsona oraz zaćmie czy zwyrodnieniu plamki żółtej.

To czy kawa Ci szkodzi to kwestia genów, a dokładniej zapisanych w nich typów enzymów, które mogą szybciej lub wolniej rozkładać kofeinę. Jeśli u danej osoby enzym ten jest szybszy, kofeina zostaje skutecznie wyeliminowana z krwiobiegu, dzięki czemu nie krąży zbyt długo w wysokim stężeniu w organizmie. Zupełnie inaczej jest u osoby, która posiada powolne enzymy i utrzymuje się duże stężenie kofeiny; efektem może być bezsenność, bóle głowy, nudności oraz ogólne rozdrażnienie.


Jak widać, bycie kawoszem mamy zapisane w genach :)

Jeśli jesteś osobą zdrową, aktywną fizycznie kawa w rozsądnych dawkach nie szkodzi. Co więcej, picie kawy w średnim wieku działa jak długoterminowa lokata, zmniejszając ryzyko demencji oraz wymienionej wcześniej choroby Parkinsona w późniejszych latach życia. Jeśli jednak liczysz tylko na efekt pobudzający, pomijając walory smakowe czy zdrowotne, pamiętaj, że regularne picie kawy zwiększa tolerancję, co oznacza, że aby uzyskać pożądany efekt pobudzenia trzeba zwiększyć ilość spożywanej kawy, co jak wcześniej wspomniałam może wywołać efekty uboczne.
Zawsze to co kontrowersyjne wzbudza w nas większe zainteresowanie niż ogólnie głoszone zdrowe przekonania. Dlatego też łatwo oczerniać kofeinę, bo stymulant, bo substancja działająca na układ krążenia... Nie zdając sobie sprawy z tego, że akurat tutaj "oczernianie" to dla kawy nie mały komplement ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz